Jak mnie tutaj dawno nie było... moja plaża zapomniana... :)
Wczorajszej nocy zdarzyła mi się
dziwna sytuacja, która "chodzi mi" po głowie cały
dzisiejszy dzień... Usnąłem, niestety, przy włączonym
telewizorze i obudziłem się nagle około 3 w nocy. Rozejrzałem się
wokół, spojrzałem w telewizor i obudziłem się na dobre... chyba
na Discovery zaczynał się film o Amazonii, piękny, wspaniale
zrealizowany, a obudziły mnie prawdopodobnie odgłosy dżungli na
początku filmu... dziwne doznanie, jak zew tropikalnego lasu.
Tęsknię za dżunglą, tym bardziej, że zrobiło się zimno.
Ołowiane chmury, na które patrzę przez swoje okna w dachu, i
bębniący po nich deszcz przypominają co prawda porę deszczową w
tropikach, ale tylko przez szybę. TAM tak deszcz bębni po dachu
przy 30 stopniach temperatury. A tutaj... cóż... będzie jeszcze
chłodniej :(.
Siedzę do tej pory w mojej
Ecotropicanie, za biurkiem, w wygodnym fotelu, i nie chce mi się
wracać do domu. Ale trzeba się wykąpać, położyć spać... rano
wrócić do Eco, nakarmić zwierzęta, ruszyć do szpitala, i czekać
na tych, którym los już zapewne napisał scenariusz inny niż by
się spodziewali i sobie życzyli na dzisiejszą noc i poranek.
Na szczęście z Ecotropicany do
szpitala mam 5 minut drogi. Zresztą, z domu tylko 15 minut :) Gdzie
te ponad godzinne przejazdy z Poznania do Gniezna, kolejne 100 km z
Gniezna do Pleszewa, i kolejne 100 km do Poznania:)