CLICK HERE FOR BLOGGER TEMPLATES AND MYSPACE LAYOUTS »

18 lut 2011

CZY LASY TO DOBRO NARODOWE W POLSCE?

Czy lasy są dla nas jakąkolwiek wartością? Dla Skandynawów jest to oczywiste. Oni nie rozumieją innej postawy. Tam las jest tak samo ważny jak supermarket w miejscowości czy szkoła. Jak to wygląda w Polsce? Kiedy kontaktujemy się z lasem w Polsce? Dokładnie tak - "kontaktujemy się"... Jako dziecko normą były popołudniowe czy weekendowe wypady na spacery z rodzicami do lasu. Dzisiaj? Przeciętny Polak w mieście nie wychyla nosa poza samochód, jadąc często między jedną pracą a drugą, więc las ogląda najczęściej zza szyby auta. Najszybciej z przyrodą skontantuje się mieszkaniec miasta mając psa, ograniczając kontakt poranny i wieczorny do skweru przed blokiem lub alejki spacerowej przed domem. Większość z nas swój wolny czas woli spędzić w przytulnych, ciepłych alejkach wielkich centrów handlowych, niż tłuc się po surowym, zimnym lesie, gdzie nic nie da się kupić, zjeść, wypić... Czym dla przyszłych mieszkańców nowo budowanych osiedli pięknych domków jednorodzinnych są okoliczne lasy widać, kiedy wejdzie się do takiego zagajnika obok budowy. Góry śmieci nie są wytworem ludzi mieszkających kilkadziesiąt kilometrów dalej. Najczęściej w lasach bywają pasjonaci sportów, od ludzi biegających (coraz mniej ich), przez rowerzytów po... , kierowców quadów (o zgrozo). Czy są to pasjonaci dobra narodowego, jakim jest las? Proszę zatrzymać, jak pozwoli na to, kierowcę quada i zapytać jakie gatunki drzew rosną wokół niego....
Do czego zmierzają moje wątpliwości? Zastanawiam się, jaki procent mieszkańców Polski jest w żywotny sposób zainteresowany sprawami lasu, jego ochroną. Jaki procent ma umiejętność zachowań w lesie? Tak jak w przypadku lasów deszczowych, tak i w naszych lasach jest potrzebne działanie systemowe, budzące świadomość potrzeby chronienia i pokazujące sposoby takiego działania, z podkreśleniem korzyści z tego płynących dla przeciętnego obywatela. Co do tego ostatniego podnoszenia świadomości mam ogromne wątpliwości, widzą, jak w mojej pracy zamiast odchodzić od papierów, od dwóch dni dokłada się kolejne dokumenty papierowe. Zamiast jednej kartki formatu A4 dotąd wypełnianej w pracy pogotowia ratunkowego, dzisiaj wypełniane są ... 4 takie kartki, zadrukowane jednostronnie, bo... samokopiujące! Gdzieś w jakiejś strukturze ochrony zdrowia ktoś ma gdzieś coś mu tak bardzo odległego, jak ochrona lasów przed wycinką na takie papiery, bo trudno nazwać tą makulaturę dokumentacją! i ci decydenci kształtują właśnie świadomość narodową co do potrzeby ochrony lasów, przyrody, bo przykład przecież idzie z góry, prawda? Podobnie jak od, ochydne słowa, za przeproszeniem, celebrytów i lanserów. Taka pani Anna Mucha, zakładają na siebie futro z jakiegoś martwego zwierzęcia, jaki styl lansuje? Chyba jedynie polski, bo cały świat krytykuje farmy, przetrzymywanie tam zwierząt futerkowych, a tym bardziej futra ze zwierząt dziko żyjących. Według wielu ludzi na forach w internecie, pani Mucha zatrzymała się wyraźnie w rozwoju swojej świadomości na poziomie człowieka jaskiniowego, który wtedy nie miał alterntywy i nosił na sobie skóry. Albo nikt jej nie pokazał nie mniej ciepłych wytworów ludzkiej ręki, takich jak tkaniny syntetyczne. Chociaż z drugiej strony, degradacja tkanin syntetycznych o zużyciu będzie o wiele trudniejsza niż naturalnej skóry... hmmm. Ale jest jeszcze recykling, który w Polsce raczkuje, albo przybiera paradoksalnie rozbudowane wymogami zasady co do tego, co gdzie mamy odłożyć. I znowu, gdzie jest złoty środek w tym wszystkim? Wegetarianie zakrzykną: "mordercy, nie jedzcie krów." A dlaczego, z drugiej strony, skoro jesteśmy przystosowani do spożywania diety mieszanej? Może lepiej krzyczeć: "jedzcie mniej krów!"? jak to powiedzieć mieszkańcom Argentyny, u których podstawą diety jest mięso? Jak już jemy te krowy, to zostają z nich skóry. DLaczego nie produkować z nich ciepłego ubrania? No tak, nie jestem jednak pewien, co na sobie miała pamiętnego wieczoru Anna Mucha, ale raczej na pewno nie futerko z krowy...

0 komentarze:

TAKIE RÓŻNE CODZIENNOŚCI...

TAKIE RÓŻNE CODZIENNOŚCI...
szybkie myśli z codziennego życia, zza kierownicy auta, z kolejki w sklepie, ze spaceru ulicami ...

MYŚLI Z HAMAKA - TAKIE RÓŻNE PRZEMYŚLENIA...

MYŚLI Z HAMAKA - TAKIE RÓŻNE PRZEMYŚLENIA...
Tutaj znajdziesz moje różne przemyślenia z chwil, kiedy akurat nic innego nie robię, tylko leżę w hamaku, na tapczanie,na trawie i myślę o różnych sprawach...