CLICK HERE FOR BLOGGER TEMPLATES AND MYSPACE LAYOUTS »

24 paź 2010

KOSTARYKA - DZIEŃ ... :) PÓŁWYSEP OSA...

Refleksje z obserwacji... 

Ocean mocno niespokojny, huk fal uderzających o brzeg powoduje, że hotel momentami drży w posadach. Niebo zachmurzone, ale nie pada. Obserwuję z okna pokoju poranne działania mieszkańca z sąsiadującej działki z hotelem działki. Przez środek jego terenu przepływa potok, taka zwykła stróżka wody wypływająca gdzieś z lasu, a kończąca bieg w oceanie. Na terenie ma wybudowane kilka daszków – wiat z kawałków drewna i płyty falistej. I coś, co wygląda na dużą psią budę, z zamykanym drzwiczkami otworem wejściowym. Kilkanaście minut obserwacji pokazało, że ta buda to jego sypialnia, jeden daszek to kuchnia, drugi to łazienka... Smutny obraz biedy graniczącej z bogactwem turystów, zatrzymujących się obok, i nawet pewnie nie zwracających uwagi na cichego sąsiada... W drugą stronę widok jest o wiele ładniejszy....Obserwuję, jak sąsiad rozpala ogień pod jednym z daszków, jak myje zęby w przepływającym potoku....Staje mi przed oczami para Niemców, która wczoraj wieczorem logowała się w hotelu – nowoczesne plecaki, ultra cienkie rzeczy, gadżety „kosmiczne” wiszące na paskach... i dzisiaj ten człowiek, ewidentnie biedny, spokojnie przyrządzający obok sobie śniadanie... Czy biedny oznacza zły, nieszczęśliwy? O to trzeba by go zapytać, a i tak pewnie nie powie prawdy obcemu. Latino są prawie zawsze uśmiechnięci. Kostarykanie może nie tak wymownie i mocno, ale są pogodni i nie są smutni, ponurzy. Jak bardzo to jest mylące w aspekcie ich stanu posiadania, który w Europie i USA jest wyznacznikiem zadowolenia i tzw. poziomu życia... Czy to dobry wyznacznik? Przekonałem się, że tutaj do wagi pieniądza podchodzi się inaczej niż u nas. Ludzie chcą go mieć, ale nie zawsze wiedzą co z nim zrobić, tzn. nie mają planów związanych z jego posiadaniem, jakby już się pojawił. Nie widać tak agresywnego marketingu sprzedażowego jaki ma miejsce w Polsce. Woda mineralna w sklepach to właściwie tylko dwie firmy. Pojedyńcze reklamy sprzętu AGD chyba Samsunga przy szosach... Daje to niezwykły spokój życia, życie jest prostsze, kiedy nie kuszą cię ze wszystkich stron nowinki techniczne, kolejny super samochód, telewizor, zkażdego miejsca przy szosie i w mieście nie atakuje cię wesołe miasteczko reklam... Myślę, że wielu ludzi w Europie przytomnieje, kiedy już ma dużo, i nagle okazuje się, że kolejny luksus nie daje już zadowolenia i szczęścia. Tutaj myślenie jest inne, bardziej bieżące, na dzisiaj, na dany dzień. Chociaż Kostaryka inwestuje w wykształcenie dzieci, każda mała nawet miejscowość ma swoją szkołę. Widać, jaką wagę przywiązuje się do tego, że dzieci się uczą. Widać, jaką wagę przywiązuje się do miejsca pracy. Policjant, kelner, kierowca autobusu... widzę, jak zwracają uwagę na swój strój, czuje się, że praca ma dla nich znaczenie. Chłopak wysiada z autobusu, zapina guzik przy koszuli, sprawdza spodnie, bierze torbę do ręki i znika gdzieś na zapleczu hotelu. W Polsce zauważam coraz większe lekceważenie swojej pracy. Nie cieszy fakt, że ma się pracę czyli jakiś dochód. Właściwie nie wiem co cieszy, bo nie ma takich pieniędzy, które by nie udało się wydać. Zaczyna natomiast dominować nie przykładanie się, bo klient i tak zawsze się znajdzie, bo pracę można zmienić, a często bo jest się przemęczonym kolejnym etatem ... Denerwuje takie „markowanie” czegoś. Określ się,człowieku - albo to co robisz, rób dobrze, albo daj sobie spokój, połóż się pod drzewem i nie zwracaj głowy udawaniem, że coś robisz... Tutaj są jasne reguły, tak przynajmniej mi się wydaje.

---------------------

Siedzę na łóżku, jakieś 50 m przede mną widok na ocean ... czysty pokój, nad restauracją małżeństwa Amerykanów, którzy 10 lat temu przenieśli się do Kostaryki ze Stanów... ona jest prawnikiem, ale tutaj realizuje się artystycznie, maluje, a teren hotelu skomponowany jest z dużym smakiem i gustem, też według zasad feng shui. Uśmiechnięta, zadowolona, dodatkowo szczęśliwa, bo przyjechali jej rodzice ze Stanów... kiedy pytam o wysyp terenów i domów na sprzedaż, uśmiech odrobinę znika z jej twarzy, poważnieje i pada magiczne słowo "kryzys". Dużo cudzoziemnców pokupiło tutaj ziemię, a teraz próbuje ją sprzedać za niebotyczne sumy i błędne koło się zamyka. Chcą sprzedać ale nie sprzedadzą bo za drogo, ale chcą sprzedać... Stojąc przed mapą półwyspu już wiem, że tutaj raczej zostaniemy do końca pobytu w Kostaryce. Mnóstwo dróg, przepraw, survivalu ale i wygodnych hoteli, więc możliwości noclegowe wszechstronne. Teren w większości dziewiczy, znowu broni się sam niedostępnością. Góry, mokradła nie sprzyjają uprawie czy hodowli, więc Osa w większości pozostała nienaruszona. Efekt? Enklawa dzikich zwierząt. Jedząc śniadanie obserwuję ary, które przysiadły na pobliskim drzewie. Tak po prostu. Kolibry, tukany to codzienność tutaj, a jutro czeka na nas droga wzdłuż wybrzeża, trudna droga, bo na pograniczu dżungli i morza, zniszczona przez porę deszczową, jak ostrzega właścicielka Iguana Lodge. Wczoraj niezastąpiony GPS doprowadził nas do jej hotelu rozmytą przez deszcze drogą, klucząc w ciemnościach pomiędzy domkami i plątaniną dróg. Warto jednalk mieć to urządzenie. bardzo oszczędza się czas.
Włascicielka ostrzega, ale jednocześnie poleca gorąco wyprawę... Na razie dzisiaj chwila oddechu, chcę rozejrzeć się po okolicy i samym mieście Puerto Jimenez. Pogoda codziennie taka sama - do około 15 Słońce między chmurami, później mniej lub bardziej intensywny deszcz. Termometr na plecaku pokazuje niezmiennie 28 - 30 stopni. Parno, ale przyjemnie, przynajmniej dla mnie :).    Obok z drzewa drą dzioby ary... wczoraj kapucynki kradnące banany z talerza przy śniadaniu i legwany czekające przed drzwiami bungalowu w hotelu obok ... Kostaryka to rzeczywiście raj dla miłośników zwierząt, o czym znowu się przekonuję...Jest 11.00, ruszamy do miasta.

0 komentarze:

TAKIE RÓŻNE CODZIENNOŚCI...

TAKIE RÓŻNE CODZIENNOŚCI...
szybkie myśli z codziennego życia, zza kierownicy auta, z kolejki w sklepie, ze spaceru ulicami ...

MYŚLI Z HAMAKA - TAKIE RÓŻNE PRZEMYŚLENIA...

MYŚLI Z HAMAKA - TAKIE RÓŻNE PRZEMYŚLENIA...
Tutaj znajdziesz moje różne przemyślenia z chwil, kiedy akurat nic innego nie robię, tylko leżę w hamaku, na tapczanie,na trawie i myślę o różnych sprawach...